Profil użytkownika MichaOssowski
MichaOssowski obserwuje co pisze michuk
MichaOssowski obserwuje co pisze michuk
The Shout (1978)
Znakomity film o konfrontacji totalnej. Dwóch przeciwników; pracują w tej samej materii - w dźwięku, ale używają biegunowo różnych narzędzi i wyznają całkowicie odmienny światopogląd staje naprzeciw siebie. Nauka, racjonalizm, intelekt, kontra magia, rytuał, szamanizm. Stawką jest nie tylko kobieta ale przede wszystkim wyznawany system wartości.
Rykszarz (1995)
wart obejrzenia
Truposz (1995)
co ja pacze? 8/10 :)
Broken Flowers (2005)
A mnie się podobał. Solidne 8!
Critical Mass (2001)
Jeden z najgorszych filmów w historii kina. Dowolny odcinek "Klanu" albo "Złotopolskich" deklasuje to coś pod każdym względem :)
Czarny łabędź (2010)
Pretensjonalny kicz, imitujący mądre, poważne i głębokie kino.
Dobry film, dałbym mu 7,5/10 gdyby była taka skala. Może niezbyt porywający i lekko rozwleczony, ale nie nudziłem się ani chwili. Miał za to jeden poważny mankament - muzykę. Szczególnie to, co działo się na początku było strasznie nijakie i dezorientujące. Szybkie przebiegi, melodyjki latino i etno perkusja. Sama w sobie, była ta muzyka całkiem przyzwoita, ale do tego obrazu nie pasowała mi za cholerę, to nie film o Bondzie! Potem na szczęście się uspokoiło. Dałbym osiem, gdyby całości towarzyszyła jednolita przemyślana ścieżka dźwiękowa (ostatnia scena to wyjątek). Przykład: "Rozmowa" Copolli - dramat wewnętrzny ilustrowany solowym fortepianem. W tym filmie było takich dramatów kilka, do tego ciasna, duszna, gęsta atmosfera i można było to przepięknie podkręcić, muzyką, która towarzyszyła napisom - "zamrożony" wysoki dźwięk smyczków i do tego dwa-trzy akordy fortepianu poprzedzielane pauzami. Byłby to film o jakimś bardziej konkretnym wyrazie.